Grupa osób, widoczna na nagraniu, to uczestnicy belgijskiego seminarium i dla większości z nich było to pierwsze zetknięcie z mokuju.Nie jest to więc przytyk, a raczej wskazówki dla oglądających, by mogli zrewidować własne nagrania i zdecydować, które z błędów można poprawić i w jaki sposób. Sensej Terada bardzo często mówi nam: “dobrze, aaaaale”, po czym następuje lista rzeczy, które można było zrobić znacznie lepiej. I to jest sęk tych postów.
Oczywiście to jest tylko moja opinia i sugestie jak można byłoby poprawić poszczególne elementy. Z własnego doświadczenia wiem, że to, co wydawałoby się ma swoje źródło w pracy rąk, tak naprawdę bierze się z niepoprawnej pracy stóp i vice versa.
#1 Prawy łokieć nie przyciśnięty do ciała
Shime – czyli zablokowana pozycja końcowa, która jest niezwykle ważna i składa się z lewego nadgarstka będącego w pozycji nad mokuju (podstawa dłoni powinna być na wierzchu broni), lewej ręki wyprostowanej, prawej przyciskającej mokuju do klatki piersiowej – to wszystko jest konieczne do tego, by włożyć całe swoje ciało w pchnięcie. Jak widać na nagraniu, jego prawy łokieć nie przylega do klatki piersiowej, więc pchnięcie pochodzi tylko i wyłącznie z rąk i sensej Kelsey z łatwością mógłby wytrącić mu broń, gdyby ruszył bardziej do przodu. Sądzę, że problem tkwi w pracy nóg i w braku zaufania, że uda się za pomocą nich skrócić dystans do przeciwnika – więc kończy się to wyciąganiem rąk do przodu. Dobrą radą w tym przypadku jest ćwiczenie pchnięć na ścianie lub manekinie, bez poruszania stopami – by wyczuć dystans i rozwiązać problem.
#2 Prawa stopa przed rękoma
W jukendo, ki-ken-tai-ichi (jedność umysłu, broni -ostrza- i ciała) jest niezwykle ważne, by wykonać poprawny atak. Jeśli istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wykonasz to błędnie, lepiej jest, by ręce wyprzedzały nogi, niż odwrotnie. Jak widać na nagraniu, jeśli stopa ląduje pierwsza, reszta ciała musi nadrobić brakujący dystans, a to praca stóp powinna go regulować. W rezultacie, pchnięcia są zadawane w górę, nie równolegle do podłoża, co w konsekwencji przyczynia się do napierania na broń rękoma, co jest mało przyjemne dla przyjmującego atak. W punkcie #7 znajdują się wskazówki, w jaki sposób ja sam sobie z tym problemem radzę.
#3 Ciągnięcie prawej stopy
Prawa stopa nie może wylądować równo z lewą bez wykonania podskoku (co jest niepoprawne), ale należy próbować, by skrócić czas pomiędzy stopami jak to tylko możliwe. W momencie, kiedy prawa stopa rusza się wolno, pojawiają się dwa problemy. Po pierwsze, pchnięcia również będą powolne, co jest, jakby nie patrzeć, niepożądane. Co ważniejsze, zanshin również się opóźni, nawet jeśli uda się zadać prawidłowy atak, a działania defensywne będą mało skuteczne przeciwko kontratakom. Pamiętaj, lepiej robić wiele małych szybkich kroków, niż mniej obszernych. W poniższym materiale znajdują się cenne wskazówki jak poprawić pracę nóg: https://jukendo.world/en/2017/11/16/fumikomi-exercise/#more-3195
#Prawa ręka zbyt nisko
Ponownie, by osiągnąć shime, potrzebujesz, by prawa ręka była stosunkowo wysoko i zablokowana blisko ciała. Jeśli jest zbyt nisko, końcówka mokuju będzie uniesiona lub Twoja lewa ręka będzie również za nisko – a to właśnie ona jest Twoją najlepszą tarczą, chroniącą przed kontratakami. Ten problem jest stosunkowo łatwy do naprawienia w chokutotsu, a w katotsu zwróć szczególną uwagę na to, by prawa ręka nie zostawała za nisko. Mi osobiście pomogło wykonywanie zrelaksowanych, ale szybkich, pchnięć, tyle, ile mogłem zrobić w minutę – dzięki czemu pamięć mięśniowa pomogła mi w zapamiętaniu właściwej pozycji prawej ręki.
#5 Luźne biodra
Dobrze widać, jak podczas zadawania pchnięcia, jego całe ciało unosi się. Podejrzewam, że dzieje się tak dlatego, że jego biodra i korpus nie są napięte w momencie zadania ciosu. Jeśli natomiast ugiąłby kolana, a napiął mięśnie brzucha, impet nie wpłynąłby negatywnie na jego kamae. Można temu zapobiec poprzez trenowanie w ekstremalnie niskiej postawie, raz na jakiś czas (na przykład trenując z dziećmi).
#6 Prawy łokieć odstawiony od ciała
Ponownie prawy łokieć nie przylega do ciała i nie ma pozycji końcowej shime. Jednakże tym przypadku myślę, że dzieje się tak dlatego, że w kamae łokieć schowany jest za ciałem, zamiast być luźno odstawiony mniej więcej w jednej linii z mokuju. Dzięki temu, w momencie pchnięcia, łokieć pokonuje krótką i prostą drogę, zamiast poruszać się jeszcze na boki, by ominąć ciało. W tym nagraniu: https://jukendo.world/en/2017/05/29/training-basics-1-kamae/ widać, jak łokieć senseja Terady pozostaje cały czas w zasięgu wzroku przeciwnika w momencie przyjmowania kamae. Lustro jest tu dobrą pomocą, by uniknąć niewłaściwych nawyków.
#7 Lewa stopa wyprzedza ręce
W tym konkretnym przypadku, lewa stopa ląduje na ziemi wyprzedzając pchnięcie, jednak ocena dystansu była znacznie lepsza, dzięki czemu broń nie jest skierowana do góry (oprócz pierwszego ataku). Niestety, podczas kolejnych pchnięć, mimo, że odległość jest wystarczająca, by zadać poprawne pchnięcie, atakujący zbyt długo przebywa w dystansie, który umożliwia przeciwnikowi atak, bez możliwości obrony. Jest to podobne do opuszczania rąk przed zadaniem pchnięcia (kolejny błąd). Sensej Kelsey ma mnóstwo czasu, by zaatakować ponad zbliżającą się bronią. By poprawić ten błąd, zazwyczaj stosuję ćwiczenie, w którym wykonuję pchnięcie samymi rękoma, zanim ruszę stopy – ale w momencie, gdy moje ręce są zablokowane, pozwalam swojemu ciału podążyć za ciosem i wykonuję krok z fumikomi. Pozwala mi to pracować nad tym, by między pozycją końcową pchnięcia, a ruchem do przodu, nie było żadnej przerwy. Zaczynam to ćwiczenie bardzo powoli i stopniowo się rozpędza.
Odpowiedź